
Zdrowie (3)
Wpływ ozonu na zdrowie człowieka jest badany przez naukowców już od kilku dekad. Jednakże, dopiero w ostatnich latach, za sprawą upowszechnienia się zabiegów ozonowania przeprowadzanych powszechnie w celu usunięcia różnych problemów, przeciętny Kowalski zaczął się zastanawiać czy ozon, którego działaniu ma być poddane mieszkanie albo samochód, może być niebezpieczny. Nie są to obawy bezzasadne, albowiem działaniu tego gazu są często poddawane całe pomieszczenia, w których nierzadko śpimy lub przynajmniej spędzamy lwią część czasu.
Kiedy ozon jest bezpieczny
Mówiąc o ozonowaniu trzeba nadmienić, że fakt, czy przeprowadzone ozonowanie będzie niosło za sobą niebezpieczeństwo czy nie, jest zależny przede wszystkim od tego, czy zostanie przeprowadzone one przez profesjonalistów i ekspertów w dziedzinie ozonowania czy przez amatorów. Profesjonaliści dysponują wysokiej jakości profesjonalnym generatorami posiadającymi certyfikaty potwierdzające zarówno skuteczność produkowanego gazu jak i bezpieczeństwo sprzętu, a co najważniejsze profesjonalną aparaturą pomiarową, która pozwala ocenić bezpieczeństwo w pomieszczeniu, do którego zamawiający usługę ma przecież wejść po zakończeniu ozonowania. Drugim krytycznym czynnikiem jest wiedza i doświadczenie ozonującego, która pozwala na odpowiednie zabezpieczenie pomieszczenia i dobranie właściwych parametrów przeprowadzanego zabiegu tak, aby ozonowanie było skuteczne i w pełni bezpieczne, a ostatecznie sprawdzenie, czy w pomieszczeniu już nie znajduje się toksyczny ozon. Jak więc widzimy, pomimo, że ozon w przeciwieństwie do innych środków chemicznych nie osadza się w pomieszczeniu, a po przeprowadzeniu ozonowania zamienia się w tlen, który jest obojętny dla zdrowia, bezpieczne ozonowanie to ozonowanie przeprowadzone przez najlepszych ekspertów z branży ozonowania.
W dobie pandemii niektórzy ludzie wydają się całkowicie bagatelizować niebezpieczeństwo wynikające z możliwości zarażenia się koronawirusem tłumacząc to tym, że Koronawirus to jeden wielki wymysł. Ale zdecydowana większość z nas stara się postępować racjonalnie, niepotrzebnie nie kusić losu i unikać zakażenia Koronawirusem Sars-Cov-2 na tyle na ile jest to możliwe. Nie zawsze jesteśmy w stanie uniknąć zagrożenia, ale możemy je znacznie zminimalizować. Nadchodzą ciepłe dni i na pewno będziemy stawali przed dylematami czy pójść na spacer i nie narażać się na zarażenie Covid-19, czy lepiej jednak zostać w domu?
Co na ten temat mówi nauka?
Przy przeglądaniu literatury naukowej szczególną uwagę zwracały badania, które pokazują, że duża liczba pyłków roślin w powietrzu prowadzi do osłabienia reakcji odpornościowej na wirusy. A autorzy zalecają unikanie aktywności na wolnym powietrzu w czasie współwystępowania dużej ilości pyłków roślin i wirusów w powietrzu (1). Cytowane badania dają do myślenia, ale z odsieczą przychodzi inny artykuł naukowy, w którym badacze badacze pokazują prace naukowe mówiące więcej o ryzyku i możliwości zarażenia się wirusem SarS-Cov-2 na świeżym powietrzu i wskazują, że częstotliwość występowania zakażeń koronawirusem Sars-Cov-2, do których doszło na świeżym powietrzu jest stosunkowo niewielka (2). Już wcześniej wiadomo było, że ryzyko zarażenia się chorobą Covid-19 poza pomieszczeniami jest minimalne, ale dlaczego tak się dzieje? Pierwszym z powodów jest stały, bezpośredni dostęp świeżego powietrza, który powoduje znaczne rozrzedzenie cząsteczek koronawirusa Sars-Cov-2 zawieszonego w powietrzu i dzięki temu zmniejszenie szansy na infekcję.
Co to jest alergia?
Jeśli chcielibyśmy posługiwać się uproszczeniami to możemy powiedzieć, że alergia to nadwrażliwość organizmu na jakiś czynnik. Czynnikiem tym może być praktycznie wszystko. Tak, alergenem może być woda, może być słońce. I rzeczywiście są osoby uczulone na słońce. Muszą one przebywać w ciemności, a żeby wyjść na zewnątrz muszą zakładać kombinezony nie przepuszczające światła. Są też osoby, które nie mogą pić. Nie mogą pić niczego, bo woda jest składnikiem wielu płynów. Osoby takie pojone są przez rurkę, a kontakt z wodą może skończyć się tragicznie. Na szczęście to są skrajne przypadki, a w przeważającej większości alergenów jesteśmy w stanie unikać. Ot choćby orzechów ziemnych wywołujących wstrząs anafilaktyczny albo właśnie wcześniej wspomnianych pyłków roślin.