Należy pamiętać tutaj, że aby doszło do zakażenia musi być osiągnięte pewne miano wirusa, z którym będzie miał do czynienia organizm. Zdecydowanie łatwiej jest osiągnąć to stężenie w pomieszczeniu zamkniętym niż na wolnym powietrzu gdzie przecież przez większość dni w roku wieje wiatr, który rozrzedza cząsteczki chorobotwórcze. Druga równie istotna kwestia to przyspieszone odparowywanie cząsteczek wody, w której zawieszone są wirusy, co jest spowodowane ekspozycją na promieniowanie podczerwone dochodzące ze do ziemi ze słońca. Ten aspekt także sprawia, że ryzyko zakażenia znacznie spada. Cząsteczki, które odparowują są lżejsze i łatwiej roznoszą się, a przy tym jak wcześniej wspomniałem rozrzedzają się w powietrzu. Ponadto nie dochodzi do długiego zalegania wirusa SarS-Cov-2 na powierzchniach, w wyniku czego może zostać on przeniesiony na dłonie, a następnie na błony śluzowe i wywołać COVID-19. Ze słońcem powiązane jest także jeszcze jeden warty do wspomnienia aspekt, a mianowicie fakt, że promieniowanie ultrafioletowe (UV), które także dociera do ziemi ze słońca powoduje degradację otoczki (kapsydu) wirusa, tego na którym znajduje się białko Spike, nadające wirusom Sars-Cov-2 charakterystyczny wygląd korony pod mikroskopem oraz odpowiadające za przyłączanie się do komórek organizmu człowieka, a w konsekwencji za zakażenie. Po zniszczeniu kapsydu następuje także degradacja materiału genetycznego. Tak więc działanie promieniowania UV unieczynnia wirusa i powoduje, że przestaje być on niebezpieczny. I tu też warto pamiętać, że promieniowanie UV praktycznie nie przenika przez szyby w oknach przez co światło słoneczne wnikające do pomieszczenia nie ma działania dezynfekującego. Za wychodzeniem na zewnątrz przemawia także konieczność dostarczenia organizmowi odpowiedniej ilości ruchu koniecznego do zachowania sprawności oraz prawidłowego działania układu odpornościowego, który u osób aktywnych działa po prostu lepiej i w pewnym sensie przygotowuje organizm na spotkanie z koronawirusem SarS-Cov-2. Także związana z wystawieniem organizmu na działanie promieni słonecznych produkcja witaminy D wspomaga działanie układu immunologicznego, a jej właściwy poziom jest niezbędny do jego prawidłowego funkcjonowania. Co więcej prawidłowy poziom witaminy D może zmniejszać ryzyko wystąpienia poważnych objawów ze strony układu oddechowego - ostrej niewydolności oddechowej (ARDS), która jest jedną z głównych przyczyn śmierci z powodu Covid-19 (4).
Lepiej zostać w domu czy mogę wyjść na spacer?
Czytając powyższy tekst widzimy, że ryzyko zakażenia koronawirusem SarS-Cov-2 na zewnątrz jest mniejsze niż w pomieszczeniach, ale oczywiście to nie oznacza, że poza pomieszczeniami jesteśmy całkowicie bezpieczni. Na zewnątrz ryzyko zakażenia koronawirusem Sars-Cov-2 ciągle występuje i trzeba mieć to na uwadze. Oczywiście warto nadmienić, że zmniejszone, ale nie zerowe ryzyko zakażenia dotyczy także innych chorób i to zarówno wirusowych jak na przykład grypa, ale też zwykłego przeziębienia, kataru albo anginy.
Wydaje się, że powyższe aspekty przeważają szalę zdecydowanie na korzyść spacerów na świeżym powietrzu. Natomiast warto pamiętać żeby przestrzegać zasad dystansu społecznego i najlepiej wybierać mało uczęszczane miejsca taki jak choćby lasy a nie koniecznie bulwary wiślane albo często uczęszczane parki.